5 kroków do wyjścia z długów

To ciekawe, ale oprócz tych, którzy po prostu ledwie wiążą koniec z końcem, na świecie mnóstwo jest ludzi, którzy żyją na stosunkowo wysokim poziomie, nie zawracają uwagi na wydatki, a mimo wszystko toną w długach. Tak to bywa, bo w zadłużenie sięgające przepaści nie wpada się od razu, to naprawdę długi proces. Podobnie zresztą, jak i wychodzenie z zadłużenia, tyle że ten czas jest w dodatku bolesny. Jak to zrobić?

1. Świadomość problemu

Podstawa to uświadomienie sobie, że naprawdę mamy problem. Tylko żeby to wiedzieć, trzeba obliczyć wartość swojego majątku. Często nawet nie wiemy, ile warte jest to, co posiadamy i jakie mamy zadłużenie. Podstawa to ustalenie wartości majątku według obowiązujących na dzień dzisiejszy cen. Proste, to, że kupiliśmy auto sześć lat temu na raty za spore pieniądze, nie oznacza, że dziś warte jest tyle samo, bo wartość na pewno spadła, a kredyt być może pozostał. Takie obliczenia potrafią dać sporo do myślenia, podobnie jak przyjrzenie się swojemu budżetowi. Warto i to niezależnie od tego, jak wysokie są nasze dochody, sprawdzić, ile pieniędzy potrzebujemy na spłacenie długów. Jeśli na obsługę kredytu wydajemy ponad 40% dochodu, jesteśmy poważnie zagrożeni.

2. Przerwanie procesu

Sceny przecinania kart kredytowych kojarzą ci się z filmami? Błąd, bo to kolejny krok, który trzeba pokonać. Natychmiast przestać pożyczać. Przywykamy do płacenia kartą, chętnie kupujemy na raty i odważnie podpisujemy umowy pożyczkowe, szczególnie że, gdy nasza sytuacja finansowa jest stabilna, naprawdę wszyscy chcą nam pożyczyć pieniędzy. Korzystamy z ofert i pożyczamy, w końcu życie jest krótkie i czemu sobie żałować. W ogóle nie myślimy o tym, że sytuacja może w każdej chwili ulec zmianie, a nas nie będzie stać na spłatę kredytów.

3. Spłata kredytów

Najlepszy sposób to jak najszybsze pozbycie się kredytów. Większość osób w tym momencie zazwyczaj prycha i mówi, łatwo powiedzieć. Równie łatwo zrobić. Zaczynamy od ustalenia kolejności spłaty zobowiązań, na początek biorąc się za te, które są najkosztowniejsze w obsłudze i mają najszybszy termin spłaty. Potem wystarczy już tylko nadpłacać kredyt, najszybciej jak się da. Po zakończeniu spłaty pierwszego (co jest naprawdę motywujące), to co zostaje nam ze spłaty raty pożyczki, wpłacamy na rzecz spłaty kolejnego kredytu. Rozpędzamy w ten sposób kulę śnieżną, która szybko zmiata nasze pożyczki.

4. Zwiększenie dochodów

Bardzo trudno jest zacząć, dlatego warto zrobić dobry początek, urządzając wielką wyprzedaż. W każdym domu są setki rzeczy zbędnych, a rynek rzeczy używanych naprawdę rośnie w siłę, dlatego nie powinieneś rezygnować z uczestnictwa w nim. Kolejny krok na znalezienie pieniędzy na spłatę długów. Najprostsza i wymagającego najmniejszego wysiłku metoda to po prostu zwiększenie swoich zarobków, na przykład przez znalezienie dodatkowej pracy czy kolejnych zleceń. Nie myśl, że to trudne, trudniejszy jest kolejny krok.

5. Prowadzenie budżetu

Zacznij od spisania swoich wydatków. To jeszcze nie budżet, ale dobry początek. Posprawdzaj koszty stałe życia, przede wszystkim, zaczynając od opłat z tytułu czynszu, opłat za media i usługi oraz abonamenty. Już na tym etapie poszukaj oszczędności, na pewno nie korzystasz ze wszystkiego, a część prenumerat czy subskrypcji jest ci zbędna. Daj sobie dwa tygodnie na zbieranie paragonów, a potem poświęć godzinę na ich przejrzenie i spisanie. Od razu zauważysz, jak wiele pieniędzy przecieka ci przez palce. Teraz już czas na skonstruowanie budżetu domowego i wycięcie z niego wszelkich wydatków. Masz długi, a więc wszelkie zbytki powinieneś wyciąć aż do kości.

Zostaw komentarz